Przemówienie prezesa Fundacji Driel-Polen, pana A.J.M. Baltussena, wygłoszone podczas 80. obchodów upamiętniających udział polskiej 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej w operacji Market Garden
Driel, 21września 2024
Panie Premierze, Panie Ministrze, Ekscelencje, Generałowie, Weterani, Panie i Panowie!
Szczególnie ciepło witam licznych członków Rodzin Weteranów, którzy są obecni tego popołudnia!
Piętnastu spadochroniarzy, którzy właśnie nad nami przelecieli, to niewielki procent z 1003, którzy w 1944 roku, dokładnie 80 lat temu, zostali zrzuceni nad Driel. Przez ich przybycie liczba mieszkańców tej miejscowości co najmniej się podwoiła. Dzień po lądowaniu generał Sosabowski doradził mieszkańcom ewakuację. Ostrzał miał się nasilić, a ryzyko ofiar śmiertelnych miało znacznie wzrosnąć. Wysłuchano jego rady i w tamtych dniach zginęła tylko jedna osoba: Riet de Leeuw.
Generał Sosabowski i jego żołnierze mieli jeden cel: wyzwolenie Polski. Skoczyli nad Driel, nie wiedząc dokładnie, co ich czeka, podczas gdy 1600 km dalej płonęła Warszawa.
Polscy żołnierze walczyli w obcym kraju, za inny naród, mając do wykonania niemożliwe zadanie: przekroczenie rzeki i wzmocnienie linii w Oosterbeek. Toczyli nierówną walkę i ponieśli poważne straty. Przybycie polskich żołnierzy było jednak wielkim wsparciem moralnym dla otoczonych w Oosterbeek brytyjskich spadochroniarzy.
Co więcej, polska Brygada Spadochronowa przez pięć dni tworzyła przyczółek w Driel, co umożliwiło ewakuację około 2400 Brytyjczyków i Polaków przez Dolny Ren. Gdyby nie nieustający wysiłek polskich żołnierzy znacznie więcej aliantów straciłoby życie.
Przez wiele lat po wojnie nie poświęcano wiele uwagi – wręcz żadnej – zaangażowaniu polskiej 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej, nie wspominając o zasłużonym uznaniu. Co więcej, przez długi czas obwiniano generała Sosabowskiego i jego Brygadę za niepowodzenie bitwy o Arnhem. Dopiero w 2006 roku królowa Beatrix przyznała generałowi Sosabowskiemu i jego Brygadzie najwyższe holenderskie odznaczenie wojskowe – Order Wojskowy Wilhelma – i – pośmiertnie – Brązowego Lwa.
Stoję tu dzisiaj po raz ostatni jako prezes tej wspaniałej Fundacji. Moja ciotka Cora przez lata walczyła o naprawienie niesprawiedliwości, jakiej doświadczyli generał Sosabowski i jego Brygada ze strony generała Browninga i generała Montgomery’ego. Podczas swoich podróży do Ameryki krótko po wojnie, a także podczas uroczystości wspomnieniowych w Driel, rozmawiała z wieloma weteranami Brygady i wzięła sobie do swojego wrażliwego serca ich smutek z powodu winy, jaką obarczono ich za porażkę operacji Market Garden. Niestety nie doczekała rehabilitacji Brygady przez rząd holenderski – ogłoszono ją trzy tygodnie po śmierci Cory.
Obecnie żyje już tylko jeden z około 2200 członków brygady, którzy brali udział w operacji Market Garden: Bolek Ostrowski, który 4 lipca tego roku skończył 105 lat. Mieszka w Toronto, w Kanadzie.
4 lipca 2023 roku, za pośrednictwem bezpośredniego połączenia internetowego, złożyliśmy mu życzenia z okazji jego 104. urodzin. Zapytaliśmy go wtedy o udział w bitwie o Arnhem. Ten wciąż żwawy mężczyzna stwierdził, że choć Brygada miała walczyć o wolność swoich rodaków w Polsce, nie miał problemu z tym, aby walczyć o wolność Holendrów. Podkreślił, że zawsze warto walczyć o wolność innych. I że zrobiłby to ponownie.
Warto walczyć o wolność innych, nawet jeśli samemu się jej nie doświadczyło.
Chcieliśmy, aby ta wartość, jaką stanowi wolność, była w Driel powszechnie uznawana i wyznawana. Dlatego stworzyliśmy miejsce, w którym można rozmawiać i dyskutować o znaczeniu wolności i gdzie można się ze sobą spotykać. To „Kuźnia Wolności”. Po zakończeniu tej uroczystości właśnie tam się zgromadzimy. W ten sposób stworzyliśmy przestrzeń, aby uczcić to, co Polacy zrobili dla nas 80 lat temu, aby czuli, że ich hołubimy i doceniamy ich czyn – i abyśmy rozmawiali o znaczeniu tego wydarzenia.
Drodzy tutaj zebrani,
niedługo po wyborach parlamentarnych w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, 4 lipca tego roku, nasza Fundacja wysłała list do Jego Ekscelencji Sir Keira Starmera, nowego premiera. Do dzisiaj rząd brytyjski nie uznał oficjalnie zasług 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
Zaangażowanie w walkę o wolność zawsze zasługuje na uznanie i docenienie. Walka o wolność zawsze jest słuszna i nigdy nie wolno obarczać jej winą porażki. Walka o wolność to zawsze zwycięstwo.
Tak właśnie mówili brytyjscy weterani, którzy walczyli w Arnhem. W geście wdzięczności ufundowali oni na Placu Polskim w Driel pomnik i tablicę na cześć generała Sosabowskiego.
W ten sposób okazali mu swoje uznanie – formalne uznanie ze strony rządu brytyjskiego również byłoby mile widziane. Zaangażowanie w walkę o wolność musi wiązać się z uznaniem. Uznanie oznacza docenienie i uwagę i w rezultacie motywuje innych do działania. Jesteśmy to winni Bolkowi i wszystkim weteranom, którzy walczyli za naszą wolność – naszym zadaniem jest zachęcanie kolejnych pokoleń, by poszły w ślady weteranów i angażowały się w walkę o wolność. Wolność istnieje tylko wtedy, gdy każdy spełnia swój obowiązek jej obrony.
Szanowni Państwo,
dlatego ponawiam swój apel do premiera Wielkiej Brytanii:
Proszę nie pozwolić, by Bolka spotkało to, co spotkało Corę!
Proszę nie pozwolić, by Bolka spotkało to, co spotkało Corę!
Rehabilitacji Brygady można dokonać jeszcze teraz, kiedy Bolek jest wśród nas. Biorąc pod uwagę jego wiek, nie ma czasu do stracenia. Wciąż istnieje możliwość, by spojrzeć ostatniemu polskiemu weteranowi w oczy i powiedzieć te znaczące słowa: „Dziękuję, dziękujemy Wam za to, że walczyliście za naszą wolność”.