Przemówienie Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w Królestwie Niderlandów Pana profesora Marcina Czepelaka
wygłoszone podczas 76. obchodów upamiętniających udział 1 Polskiej Samodzielnej Brygady Spadochronowej w operacji Market Garden
Driel, 19 września 2019
Powiedziano mi, że kiedyś wszystkie dzieci w Driel umiały zaśpiewać polski hymn narodowy. Ciekawe jak wygląda to dziś. Może chcielibyście spróbować nauczyć się samego refrenu:
Marsz, marsz Dąbrowski
Z ziemi włoskiej do Polski,
Za twoim przewodem
złączym się z Narodem.
Kim był Dąbrowski i co robił we Włoszech?
Jan Henryk Dąbrowski urodził się w 1755 r. Był oficerem – najpierw w armii saskiej, potem polskiej. W 1794 r. bronił Warszawy przed wojskami rosyjskimi. Po wielu przygodach znalazł się w Mediolanie, gdzie u boku Napoleona założył nowa polską formację – Legiony. Jej żołnierze mieli na szlifach napis: „Wszyscy wolni ludzie są braćmi” i chcieli – tak jak śpiewali – wyzwolić najpierw Włochy a potem Polskę. Dlaczego Włochy? Bo tylko to było wtedy możliwe, ale miał to być tylko krok na drodze do wolnej Polski.
Wy znacie innego polskiego Generała.
Stanisław Franciszek Sosabowski urodził się 1892 r. Był oficerem – najpierw w armii austriackiej, potem polskiej. W 1939 r. bronił Warszawy przed wojskami niemieckimi. Po wielu przygodach znalazł się w Szkocji, gdzie u boku Aliantów założył 1 polską Samodzielną Brygadę Spadochronową. Jej żołnierze mieli znaleźć się w Polsce „najkrótsza drogą” i tak znaleźli się w Królestwie Niderlandów. Dlaczego Niderlandy? Bo tylko to było wtedy możliwe, ale to miał być tylko krok na drodze do wolnej Polski.
Ani Dąbrowski, ani Sosabowski nie doczekali wolnej Polski. Obaj byli genialnymi dowódcami. Obaj cieszyli się oddaniem swoich żołnierzy. Obaj podnosili się z ran. Wybrała ich sobie Bellona. Nie wybrała ich polityka. Ona lubi innych generałów i dlatego obaj musieli przeżyć wiele rozczarowań.
Po wszystkich znanych dowódcach zostają listy bitew, w których brali udział, statystyka ich męstwa. Jednak tylko niektórzy mieli charaktery tak silne, osobowości charyzmatyczne, że byli zdolni kształtować nie tylko swoich żołnierzy, ale jeszcze zainspirować tych, którzy ich osobiście nie poznali i to nawet wiele lat później. Bo jaką trzeba mieć w sobie siłę, żeby przeżyć to, co przeżył Generał Sosabowski – jako chłopiec, jako mężczyzna, jako żołnierz, jako ojciec, jako generał i jako Polak? Trzeba naprawdę być niezłomnego ducha.
Tego ducha słychać w naszym hymnie narodowym – jeśli tylko grany jest we właściwym tempie: allegro. Nasz hymn powinien być grany szybko i energicznie (forte). Za chwile go usłyszymy.
Ten hymn to pieśń Legionów generała Dąbrowskiego, którą śpiewali we Włoszech – po raz pierwszy w 1797 r. Ponad 120 lat później, kiedy Polska odzyskała niepodległość w 1918 r., ta pieśń – zwana „Mazurkiem Dąbrowskiego” stała się hymnem Polski. Niech dziś ta melodia zjednoczy nas wszystkich, którzy jesteśmy tutaj i tych, którzy z oddali wspominają dziś Generała Sosabowskiego i jego Brygadę.